Witaj w Śnieżnej Pasji – moim blogu o sportach zimowych

Czy znasz to uczucie, kiedy niewinna aktywność nagle zmienia się w Twoją największą pasję? Mam szczęście doświadczyć tego, co wielu nazywa sposobem na życie. Jestem Michał i uwielbiam sporty zimowe.

Witaj na moim blogu, na którym chcę dzielić się z Tobą moją pasją do sportów zimowych, głównie narciarstwa i skoków narciarskich. W tym krótkim wpisie chcę się przedstawić, opowiedzieć co nieco o sobie i dać przedsmak tego, co czeka na Ciebie na moim blogu.

Moje pierwsze narty

Pamiętam ten moment jak dziś. Kiedy pierwszy raz przypiąłem do nóg narty (a miałem wtedy 5 lat) wiedziałem, że ten moment zmieni na zawsze moje życia. Byłem wtedy małym brzdącem, więc nie było mowy o czymś więcej, niż przymierzeniu się do nart. Niestety pobyt w górach trwał jedynie kilka dni, a moja następna wizyta w Tatrach miała miejsce kilka lat później.

Nie wspomniałem jeszcze, że pochodzę z Gdańska, gdzie jedynym sportem zimowym, jaki można uprawiać jest jazda na łyżwach na sezonowym lodowisku lub spacery wzdłuż mroźnego Bałtyku.

Mając 10 lat spędziłem moje pierwsze dwutygodniowe ferie z rodzicami w Białce Tatrzańskiej. Od razu zapisaliśmy się na kurs, aby jak najszybciej nauczyć się jeździć na nartach. Do dzisiaj pamiętam pierwsze siniaki oraz momenty, w których niepewne zjazdy powoli przeradzały się w prawdziwą pasję.

Kibicowanie sportowcom

Sporty zimowe opanowały mój ówczesny świat. Z braku dostępu do miejsc, w których mógłbym ćwiczyć narciarstwo, zdecydowałem się wejść głębiej w świat sportów zimowych. Każdą wolną chwilę i całe zimowe weekendy spędzałem na śledzeniu zawodów narciarskich i skoków narciarskich. Adam Małysz, Kamil Stoch, Justyna Kowalczyk, Piotr Żyła – to moi bohaterowie nawet dzisiaj. Z zapartym tchem śledziłem ich sukcesy, a porażki przeżywałem tak, jakbym sam je ponosił. Coraz uważniej śledziłem też zasady poszczególnych dyscyplin i poznawałem zagranicznych zawodników.

Już w liceum postanowiłem, że moja pasja nie może trafić do szuflady. Moja nauczycielka polskiego wspomniała mimochodem, że świetnie idzie mi pisanie tekstów. Nadal jednak nie wiedziałem, jak wpleść w to moją pasję.

Pierwsze kroki w blogowaniu i powstanie Śnieżnej pasji

Niedawno przeglądałem Internet i natknąłem się na artykuł, który wieszczył koniec blogów. Wskazywał on na to, że znacznie lepszym sposobem trafienia do odbiorców są media społecznościowe. Ja jednak nie dałem się tak łatwo przekonać. Jedynym pytaniem, jakie przychodziło mi do głowy było: „Czy jest ktoś, kto miałby ochotę czytać moje teksty o sportach zimowych?”.

Postanowiłem podjąć wyzwanie i sprawdzić się w tej nowej dziedzinie. Oto Śnieżna Pasja – mój blog, a na którym będę dzielił się moimi spostrzeżeniami na temat sportów zimowych, poradnikami na temat konkretnych dyscyplin oraz przewodnikami po ciekawostkach i ulubionych zawodnikach.

Co dalej?

Skoro udało Ci się znaleźć mój blog wśród tysięcy innych, możliwe, że dzielimy wspólną pasję lub udało mi się zaintrygować Cię w jakiś inny sposób. Jeśli chcesz, zapraszam do zostania ze mną na dłużej. Do tej pory udało mi się otrzymać kilka wiele wnoszących komentarzy oraz słowa wsparcia od bliskich i nieznajomych. Zaczynam dostrzegać, że to, co robię może mieć sens, ale co najważniejsze, sprawia mi ogrom przyjemności!